Ile pieniędzy można wpłacić do banku bez kontroli w 2023?
Zgodnie z prawem banki mogą zgłaszać wszelkie podejrzane transakcje, które pojawią się na Twoim koncie bankowym. Przelew na wysoką kwotę albo kilkanaście mniejszych transakcji mogą wzbudzić zainteresowanie odpowiednich organów. W konsekwencji urząd skarbowy może zakwestionować takie przelewy i przeprowadzić kontrolę. Ile zatem pieniędzy można wpłacić na konto, aby uniknąć kontroli urzędu skarbowego i jak wygląda sytuacja w przypadku darowizny?
Działalność banków określona jest na podstawie przepisów Prawa bankowego, ale różne ich obowiązki definiuje także m.in. Ustawa z dnia 1 marca 2018 roku o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Ten akt prawny nakłada na banki m.in. obowiązek monitorowania tego, czy ich klienci przestrzegają prawa. Oznacza to, że banki muszą zgłaszać wszelkie podejrzane transakcje do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej albo do urzędu skarbowego. Jakie transakcje mogą zostać uznane za podejrzane i kto może sprawdzić nasze przelewy?
Czy Urząd Skarbowy sprawdza wpłaty na konto osobiste?
Co do zasady urząd skarbowy nie ma dostępu do naszych prywatnych kont bankowych. Inaczej jest natomiast w przypadku rachunków firmowych, które pozostających pod kontrolą urzędu.
Należy jednak pamiętać, że w określonych przypadkach urząd skarbowy może sprawdzić nasze konto. Ma to miejsce, gdy zostanie zawiadomiony przez bank o możliwości zaistnienia podejrzanej transakcji.
Kiedy bank zgłasza wpłatę do Urzędu Skarbowego?
Zgodnie z prawem bank ma obowiązek raportować do wyznaczonych organów każdą transakcję, która wyda mu się podejrzana. Jakie transakcje mogą zostać uznane za takie? Zaliczamy do nich:
- przelewy i wpłaty gotówki na duże kwoty – chodzi o transakcje na min. 15 tys. euro;
- przelewy opatrzone podejrzanymi tytułami wpłat;
- regularne przelewy na mniejsze sumy, wykonywane w małych odstępach czasu, które łącznie dają wysoką wartość;
- przelewy o podobnej wartości, ale od różnych nadawców, które mogą wskazywać na celową dywersyfikację wpłat,
- niecodzienne przelewy z zagranicy.
Bank jest zobowiązany do zweryfikowania każdej transakcji na kwotę wyższą niż 15 tys. euro – dotyczy to także równowartości tej sumy w innych walutach – lub która stanowi transfer środków pieniężnych na kwotę przekraczającą równowartość 15 000 euro. Zasada ta obowiązuje również w przypadku regularnych transakcji, które pochodzą od jednego nadawcy, jeśli ich suma przekroczy ustalony limit.
Należy jednak pamiętać, że czasem możemy nie przekroczyć limitu 15 tys. euro, a i tak nasze transakcje mogą wzbudzić podejrzenie. Chodzi o sytuacje, gdy np. w ciągu ostatnich miesięcy nasze obroty na rachunku wynosiły po kilka tysięcy złotych, a nagle otrzymamy kilka przelewów po kilkanaście tysięcy zł. To również może zostać zaraportowane przez bank.
Warto wiedzieć, że każdy bank może ustalić własne zasady dotyczące limitu wysokości przelewów czy wpłat. Czasem może on być o wiele niższy niż 15 tys. euro.
Dla instytucji finansowych podejrzane są również transakcje pochodzące od podmiotów oferujących gry hazardowe, a także przelewy zagraniczne z wybranych lokalizacji, które są znacznie częściej raportowane, np. z rajów podatkowych.
Jaką kwotę można wpłacić do banku bez kontroli?
Informacja o podejrzanych transakcjach przekazywana jest do urzędu skarbowego tylko w niektórych sytuacjach opisanych powyżej. Z pewnością instytucje te nie zainteresują się przelewami na niskie kwoty, które będą realizowane na Twoim rachunku bankowym.
Dodatkowo nie zawsze przelew na wysoką kwotę musi oznaczać kłopoty. Jeśli pieniądze pochodzą z legalnego źródła – jak umowa czy kredyt lub pożyczka – i dopełniono czynności cywilnoprawnych i wszelkich formalności przed ich wpłatą, można w pełni korzystać z tych środków.
Zawiadomienie o transakcjach powyżej 15 tys. euro jest automatycznie wysyłane przez banki do urzędu skarbowego. Jednak nie oznacza to, że należy spodziewać się kontroli przy każdej takiej transakcji. Jest ona podejmowana wtedy, gdy z różnych względów transakcja wzbudza podejrzenia popełnienia przestępstwa lub zatajenia dochodów przez daną osobę. Może do tego dojść np. gdy dana osoba ma nierozliczone dochody lub darowizny od rodziców, rodzeństwa itp., które opiewają na kwoty powyżej określonych w prawie progów.
Podejrzane transakcje banki zgłaszają do Generalnego Inspektora Nadzoru Podatkowego i on podejmuje decyzję, czy skierować sprawę do urzędu skarbowego, czy też do prokuratury.
Czy bank może zapytać, skąd pochodzą pieniądze?
Gdy bank zauważy podejrzaną według niego transakcję, właściciel konta może zostać zapytany, skąd posiada określone środki, które wpłynęły na konto bankowe. Jest to jak najbardziej zgodne z prawem. Dotyczy to zarówno transakcji realizowanych na koncie online, jak i sytuacji, gdy w oddziale banku lub wpłatomacie została dokonana wpłata gotówki.
Banki mają bowiem obowiązek badania źródeł finansowych klientów. Wynika to z art. 34. ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Dlatego jeśli nagle wpłacimy na konto kilkadziesiąt tysięcy np. naszych oszczędności, bank zapewne zapyta, skąd wzięliśmy takie środki.
Kontrola Urzędu Skarbowego w związku z wpłatą pieniędzy na konto – jak wygląda?
Zgodnie z obowiązkiem ustawowym bank monitoruje wszystkie transakcje klientów. W uzasadnionych przypadkach, zgłasza podejrzane transakcje do urzędu skarbowego. Instytucja ta może sprawdzić konto osobiste, jeśli dopatrzy się na nim niezgodnych z prawem aktywności. Wtedy zostaje wszczęte postępowanie podatkowe. Jak ono przebiega?
- Urząd skarbowy na początek może poprosić właściciela konta o wskazanie źródła, z którego pochodzą środki z podejrzanej transakcji. Jeśli nie otrzyma konkretnych informacji, wnioskuje o okazanie wyciągów.
- Klient musi okazać wyciągi z rachunku z ostatnich miesięcy. Jest to konieczne do weryfikacji i ustalenia dochodów i wydatków danej osoby oraz sprawdzenia, czy nie ukrywa jakichś wpływów.
Bank na żądanie urzędu skarbowego udostępnia wszystkie niezbędne dane. O powyższych czynnościach właściciel rachunku jest informowany.
Tytuł przelewu – czy może mieć znaczenie?
O tym, czy dana transakcja zostanie uznana za podejrzaną, może zdecydować równiej to, jaki nadano tytuł przelewu. Niecodzienne tytuły transakcji jak np. “okup” czy “haracz” mogą wzbudzić czujność banku i możliwe, że zostaniemy poproszeni o złożenie wyjaśnień w tej sprawie.
Tytuł przelewu powinien być więc prosty i określać, za co otrzymujemy/przesyłamy pieniądze. Nie warto robić sobie żartów i używać nieprawdziwych, dziwnych tytułu przelewu, zwłaszcza zwrotów sugerujących zaangażowanie w działania przestępcze.
Zawsze można skorzystać ze standardowe tytułu przelewu, czyli „przelew środków”.
Kiedy płaci się podatek od przelewu bankowego lub wpłaty gotówki?
Są takie transakcje, od których należy zapłacić podatek od przelewu. Dzieje się tak m.in. kiedy nastąpi wpływ środków z tytułu uzyskania darowizny lub spadku, które nie zostały zgłoszone do urzędu skarbowego. Kwestie te reguluje ustawa o podatku od spadków i darowizn.
W przypadku darowizn występują jednak zwolnienia z konieczności odprowadzania podatku. Zależą one od tego, od kogo i w jakiej wysokości otrzymaliśmy darowiznę.
Oto, jak wyglądają kwoty wolne od podatku w przypadku darowizn w 2023 roku:
- Do 10 434 zł – jeżeli darowizna pochodzi od jednego darczyńcy z tzw. I grupy podatkowej. Zaliczamy do niej najbliższych członków rodziny: małżonka, zstępnych (czyli dzieci, wnuki, prawnuki), wstępnych (czyli rodziców, dziadków, pradziadków), a także rodzeństwo, teściów, ojczyma/macochę, pasierba, zięcia, synową.
- Do 7 878 zł – jeśli darowizna pochodzi od dalszych członków rodziny: zstępnych rodzeństwa, rodzeństwa rodziców, rodzeństwa małżonków, małżonków pasierbów i innych zstępnych. Jest to tzw. II grupa podatkowa.
- Do 5 308 zł – jeżeli darowizna pochodzi od dalekich krewnych, znajomych czy innych osób – jest to tzw. III grupa podatkowa.
Jeśli otrzymamy darowiznę wyższą niż wskazane kwoty, należy zapłacić podatek od spadków i darowizn. Dodatkowo powyższe kwoty dotyczą darowizny od jednego darczyńcy i obejmują okres do 5 lat wstecz od ostatniego przekazania przez niego darowizny.
Co ważne, jak wynika z ustawy o podatku od spadków i darowizn, podatek od przelewu należy uregulować, jeśli był on wynikiem uzyskania darowizny czy spadku, które wcześniej nie zostały zgłoszone do urzędu skarbowego.
Czy da się ominąć kontrolę urzędu skarbowego?
Wiele osób zastanawia się czy jest sposób na to, by ominąć ewentualną kontrolę urzędu skarbowego i płacenie podatku, przy wyższych kwotach przelewu. W tym celu szukają możliwości posiadania anonimowego konta bankowego lub wysyłania anonimowych przelewów. Wśród najczęściej spotykanych praktyk jest rozbicie jednej wpłaty na kilka mniejszych. Niestety takie rozwiązanie nie jest najlepszym pomysłem.
Jak wskazaliśmy wyżej, systemy bankowe jako podejrzane wychwytują również częstotliwość transakcji. Nie tylko kwota ma więc tu znaczenie. Dlatego też chcąc w ten sposób uniknąć kontroli, możemy tylko jeszcze ją uprawdopodobnić, ponieważ nasze przelewy mogą zostać odnotowane jako podejrzane.
Dlatego warto przemyśleć nasze postępowanie. Każda nierozliczona z fiskusem transakcja, która zostanie zgłoszona jako podejrzana przez bank, może zostać potraktowana jako złamanie prawa – a za to można otrzymać nawet karę pozbawienia wolności.
Wpłaty gotówki w mniejszych częściach – czy Urząd Skarbowy to zauważy?
Jak wskazaliśmy wcześniej, systemy bankowe analizują i wychwytują nie tylko kwotę, ale też częstotliwość przelewu. Oczywiście nie musimy się obawiać kontroli urzędu skarbowego, jeśli robimy cyklicznie przelewy typu raty kredytu czy opłacanie rachunków. Podejrzenia banku mogą wzbudzać jednak przelewy tej samej wysokości, które dokonywane są w nieregularnych odstępach czasu albo jeden po drugiej – bez żadnego uzasadnienia.
Lepiej unikać częstego wpłacania niewielkich kwot na konto bankowe. To samo dotyczy jednorazowych dużych wpłat środków. Wtedy kontrola urzędu skarbowego nam nie grozi.
Co grozi za oszukiwanie Urzędu Skarbowego?
Co jednak w sytuacji, gdy bank zawiadomi urząd skarbowy o podejrzanych transakcjach i przelewach, których nie rozliczono z fiskusem? Wtedy mogą zostać one potraktowane jako złamanie prawa, a za to grożą dotkliwe kary.
W przypadku, gdy właściciel konta bankowego nie będzie umiał uzasadnić źródła pochodzenia pieniędzy, może zostać na niego nałożona kara w wysokości do 75 proc. nierozliczonych dochodów.
Dodatkowo, warto pamiętać, że organy mogą sprawdzać dokumenty nawet do 5 lat wstecz. W momencie odkrycia nieprawidłowości, podatnik najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić podatek karny. W najpoważniejszych przypadkach za takie złamanie prawa można uzyskać karę pozbawienia wolności do lat 5.